JAKUB KOC

TRENER PIŁKI SIATKOWEJ PZPS
WŁAŚCICIEL JK VOLLEY TS
Mam na imię Jakub, mam 31 lat i od dziecka jestem zakochany w siatkówce.
Od ponad 20 lat jestem częścią tego sportu, najpierw jako zawodnik, a teraz jako trener. Przeszedłem przez wszystkie etapy szkolenia, od pierwszych kroków, których uczył mnie mój tata, przez treningi w najlepszych klubach młodzieżowych w naszym kraju, aż po szkołę życia w siatkówce seniorskiej. Przez te wszystkie lata poznałem mnóstwo wspaniałych ludzi, świetnych siatkarzy, z którymi miałem okazję występować na boisku oraz wyjątkowych trenerów, od których starałem się czerpać jak najwięcej. Wielu z nich jest częścią dzisiejszej "wielkiej siatkówki" i cieszę się, że miałem możliwość spotkać ich na swojej drodze, bo chyba nie ma lepszej nauki niż doświadczyć tego z bliska.
Zdobyte w ten sposób doświadczenie staram się wykorzystywać w pracy z młodzieżą, gdyż jestem licencjonowanym trenerem piłki siatkowej PZPS i od kilku lat pracuję w klubie UKS Iskra Warszawa, gdzie próbuję przekazać swoją pasję i miłość do tego sportu. W ostatnich latach przy ogromnym wysiłku wielu osób udało się nam osiągnąć kilka znaczących dla nas celów, w których brałem udział w roli pierwszego, bądź drugiego trenera, np. awans do I ligi MWZPS w kategorii kadet i junior, awans do 1/4 Mistrzostw Polski w kategorii junior oraz awans do 1/8, 1/4 i 1/2 Mistrzostw Polski w kategorii kadet.
Prowadzę również drużynę seniorów, która występuje w I lidze MWZPS, a jej podstawowym założeniem jest wprowadzanie w dorosłą siatkówkę naszych absolwentów przy odpowiednim wsparciu doświadczonych zawodników. Warto wspomnieć, że miniony sezon był jednym z najlepszych sezonów w historii klubu, gdyż braliśmy udział w turnieju finałowym o awans do II ligi PZPS, którego byliśmy organizatorem.
Chciałbym, żeby moja praca w JK VOLLEY TS była uzupełnieniem pracy, którą wykonują kluby siatkarskie. Uważam, że w dzisiejszych czasach ilość treningów jest zbyt mała, a czas ich trwania zbyt krótki, co z kolei sprawia, że spodziewany progres u młodzieży zachodzi dużo później. Oczywiście, świat idzie w takim kierunku, że nie wszyscy się z tym zgodzą, bo dzisiejsza młodzież ma setki innych rozrywek do wyboru i część z nich chce skorzystać ze wszystkiego po trochu, co oczywiście też należy zrozumieć, ale jest też grupa osób, myślę, że całkiem spora, której bardzo zależy na własnym rozwoju w dyscyplinie, którą uprawiają i to głównie do nich skierowana jest moja oferta.

Głęboko wierzę w to, że stworzę coś wyjątkowego, coś więcej niż sam trening, że uda mi się zarazić młodych ludzi pasją i miłością do tego sportu, którą sam mam w sobie, bo nie ma nic piękniejszego w życiu, niż robić to, co się kocha!